• wyścig po zlecenia

    Dzisiaj w Krakowie zadzwoniłem do dekarza ws naprawy dachu . Przyjechała ekipa w ciągu godziny . To było coś niemożliwego rok lub dwa lata temu . Chłopy zleceń i nowych budów nie maja wogole. Z takimi ceni strach remontować a gdzie budowac złotówka się osłabia. Zachodnie fundusze kupują bo jest dla nich tanio. Zachód nas wykupi. Ludzie uciekają przed inflacją i dewaluacją złotówki, inwestują w waluty obce, złoto i nieruch., ludzie budują lub kupują pod wynajem. Na wynajmie da się zarobić, ale głównym problemem jest to, że u nas chroni się najemcę, który nie płaci - złodzieja i oszusta, a właściciel traktowany jest jak bogacz-wyzyskiwacz. Jak ktoś nie wywiązuje się z umowy i naraża innego na straty, powinien być wywalony na zbity pysk. Dlaczego nikt nie pomyśli, że ktoś wynajmujący (właściciel) może być bezrobotny, chory itd, a ma np. mieszkanie po rodzicach, które jest jego jedynym źródłem dochodu. Ma niepracującą żonę i chore dziecko. I musi do tego utrzymywać oszusta. Polecam przeczytac na lotdocelu pl artykuł pt. Jak dobrze wynająć mieszkanie i uniknąć problemów z najemcami? – są tam też dostępne dokumenty najmu. Polaków nie stać na kupno mieszkań za gotówkę - przez lata wspomagali się kredytami hipotecznymi. Odcięcie tych kredytów równa się bessa na rynku nieruchomości. Jedynie oddzielenie kredytów hipotecznych od pozostałych kredytów, wprowadzenie stałej stopy i to na poziomie nie wyżej niż 3 proc dla nowych i tych obecnych kredytów jest szansą na normalizację sytuacji. Kredyt wezmą ci którzy powinni poradzić sobie ze spłatą ( nie tak jak przy zerowych stopach, prawie każdy mógł go dostać), a nie będzie on tak koszmarnie drogi jak jest teraz - stopy stałe ponad 9 proc. Tak jest na zachodzie w USA i to jedyne wyjście sensowne z tej sytuacji. Do czasów sprzed wojny już nie wrócimy - bardzo niskie stopy - trzymanie wysokich stóp jak jest to teraz grozi krachem na rynku nie tylko nieruchomości, ale też w usługach. Konieczne jest wyśrodkowane rozwiązanie - tak aby ludzie spłacający już kredyty nie tracili mieszkań przez za duże stopy i ci co chcą mogli kupić w realnych warunkach. Tu nie trzeba kolejnego podatku dla skupujących mieszkania - dajmy naszym rodzinom warunki żeby mogli sami sobie to mieszkanie kupić i spłacać. Prawda jest taka iż w branży budowlanej robocizna wzrosła do niespotykanych rozmiarów , dlatego też w przyszłym roku w w/w branży będzie totalny zastój , a związku z tym iż branża budowlana jest kołem zamachowym w gospodarce to aby tylko patrzeć jak wszystko runie będzie dramat nie do opisania . Nie widzę w tym dramatu. To, co było to było przeinwestowanie, lanie betonu bez sensu i bez umiaru. Bardzo dobrze, że jest szansa na lekkie otrzezwienie dla "investorów" i "developerów". Mafia wróci do korzeni, czyli do handlu narkotykami i tylko tu jest problem.Na początek informacja która pewnie zaskoczy większość komentujących tu "ekspertów": cenę w takim samym zakresie jak popyt kształtuje też podaż. A teraz pomyślcie: jak padnie kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt firm budowlanych to budowanych mieszkań będzie więcej czy mniej? Ja uważam, że będzie mniej. Dlatego, ceny mieszkań nie spadną. Może na początek pojawi się kilka perełek bo upadające firmy będą się pozbywały na gwałt mieszkań, ale giganci się wstrzymają z obniżkami, bo jak przetrzymają, to potem ich cena znacznie wzrośnie. Oczywiście wstrzymując się z obniżkami mając zamrożone aktywa nie rozpoczną albo ograniczą następne inwestycje, no ale to spowoduje dalszy spadek podaży.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :