-
feler
Z tą dokładnością to chyba nie ma co przesadzać..
Pamiętam moją pierwszą ładowarkę i akumulatorki NI-Cd Panasonic 700mAh. To był szczyt marzeń.. Ale i nie ma sensu stosować ładowarki bez ograniczenia naładowania - zrobienie takiego
ograniczenia kosztuje grosze, ładowarka procesorowa, które je ma około 40-50zł, a bez
niego akumulatory mogą wysiąść po kilku ładowaniach, i co z tego, że są tanie, jak trzeba
będzie kilkadziesiąt razy kupować nowe? Chyba, że się chce mało ich używać.Nie napisałem, że neguję ograniczenie prądu tylko, że nie warto się boksować o kilka miliamperów. Sądzę, że schemat który wrzuciłem jest poprawny i doskonale naładuje akumulatorki.
Rozważania na temat wpływu temperatury itp.. na proces ładowania zostawmy speceom z GP - właśnie dlatego ich ładowareczki są takie tanie <lol>
Odnośnie ładowarek "procesorowych" za 40-50 zł - mają jeden podstawowy feler - ładowanie odbywa się zazwyczaj parami - a więc 2 lub 4 akku. Spróbuj włożyć jeden akumulator zużyty a jeden naładowany - zobaczysz co ten wspaniały "mikroprocesor" zrobi z akumulatorami.
Tak czy owak ja zabieram się za budowę układu - będzie służył w odkurzaczu akumulatorowym.
Ładowarka najbardziej prymitywna z możliwych a akumulatorki ciągnęły długo długo...
Sądzę, że w dobie tak tanich akumulatorków nie ma sensu wydawać 350 zeta na jakiś kosmiczny kombajn do ładowania GP. Rachunek ekonomiczny jest prosty. Nawet przy założeniu, że akumulatory pożyją krócej to i tak opłaca się kupić tańszą ładowarkę.
No chyba, że ktoś lubi nowinki i ultra szybkie ładowanie.
-
Commentaires